N.O.V.A. 2 HD to jedna z tych gier, które w momencie swojej premiery wzbudziły ogromne zainteresowanie miłośników mobilnej rozrywki. Pełen akcji FPS (First-person shooter) w klimatach SF, przykuwający uwagę zaawansowaną grafiką, a do tego (wedle zapowiedzi producenta) wyśmienicie zoptymalizowany pod telefony i tablety – ten tytuł zdecydowanie musiał zostać zauważony.
Na ile jednak obietnice programistów i reklamowe slogany przekładają się na rzeczywistość? I czy N.O.V.A. 2 HD na pewno warta jest swojej ceny? Postanowiliśmy poszukać odpowiedzi na te pytania i bliżej przyjrzeć się słynnej grze autorstwa specjalistów z Gameloft.
Na czym graliśmy?
Platformą testową dla gry N.O.V.A. 2 HD był tablet Acer Iconia Tab A500, oparty o układ nVidia Tegra 2. Więcej na temat tego urządzenia znajdziecie w maniaKalnym teście urządzenia.
N.O.V.A. 2 HD – recenzja
Fabuła
N.O.V.A. 2 HD zaczyna się w 6 lat po zakończeniu fabuły poprzedniej części serii – gry N.O.V.A. (warto od razu rozwinąć skrót – Near Orbit Vanguard Alliance). Nasz bohater (o wdzięcznym imieniu Kal Wardin) tym razem wplątuje się w konflikt pomiędzy dwoma wrogimi sobie frakcjami – reprezentującym interes obywateli Terry rządem Terran Orbitals oraz sojuszem dawnych ludzkich kolonistów i tajemniczych obcych: Human-Volterite Alliance.
Linia fabularna nie imponuje. Scenariusz jest prosty niczym przysłowiowa konstrukcja cepa. Zaczynamy od efektownego wprowadzenia (prezentującego nasze poczynania podczas ewakuacji z opanowanego przez obcych statku), po którym mamy dosłownie chwilę na zapoznanie się z interfejsem gry, by już kilka chwil później zmierzyć się z pierwszą falą żądnych naszej krwi obcych żołnierzy. Po planszy poruszamy się korzystając z jednej, z góry narzuconej ścieżki – co jakiś czas musimy przystanąć aby zmierzyć się z przeciwnikami, po czym ruszamy dalej. Autorzy gry, chcąc zapewne ukryć wyraźne braki w fabule, zdecydowali się dodać nieco filmowego charakteru tej strzelance. Dlatego też nie brakuje animowanych wstawek, przeprowadzających nas pomiędzy poszczególnymi etapami.
Pomimo słabości scenariusza, nie będziemy się jednak nudzić – prawdziwy potencjał tej gry tkwi bowiem w samej rozgrywce.
Rozgrywka
Jak przystało na FPS-a, świat widzimy z perspektywy naszego bohatera. Sterowanie, podobnie jak w wypadku Shadowgun’a, opiera się całkowicie o panel dotykowy i/lub żyroskop. W praktyce pierwsza opcja wydaje się bardziej interesująca. Poruszamy się z pomocą widocznego na ekranie „pada”, natomiast obracamy i rozglądamy poprzez suwanie palcem po wyświetlaczu. Za prowadzenie ognia odpowiada dedykowany wirtualny przycisk, podobne rozwiązanie wykorzystano również dla przeładowywania, rzucania granatami oraz zmiany broni na inną.
Sterowanie jest dość dobrze pomyślane, choć zdarza się, że nasz bohater wariuje i zamiast grzecznie obrócić się – rusza się na boki. W ferworze walki z kolei bywały chwile, kiedy brakowało mi jeszcze jednej ręki, by na spokojnie zsynchronizować ruch, strzelanie i np rzut granatem. W ogólnym rozrachunku jednak można całość ocenić na mocną czwórkę.
Na normalnym poziomie trudności wrogowie nie są specjalnie wymagający, jeśli już opanujecie specyficzny dla ekranu dotykowego system sterowania. Producent chwali się, że AI oponentów uległo mocnemu ulepszeniu w porównaniu z częścią pierwszą – prawdę pisząc, nie zauważyłem wyjątkowo widocznej poprawy. Faktycznie zdarzają się sytuacje, że nasi przeciwnicy starają się ze sobą współpracować, ale daleko tu moim zdaniem do kooperacji widocznej we wspomnianym już wcześniej Shadowgun’ie.
Oczywiście nasi oponenci są zróżnicowani – szeregowi żołnierze nie będą stanowili trudności nawet dla bardzo początkujących graczy, podczas gdy twardsi i bardziej wyspecjalizowani wrogowie mogą nawet „urodzonym mordercom” zaleźć za skórę – są nie tylko bardziej odporni, ale i częstokroć wymagają drobnej zmiany taktyki z naszej strony. Choć nie grzeszą specjalną przebiegłością, potrafią wykorzystywać osłony i biegać zygzakiem, od czasu do czasu dodatkowo się turlając. Nudzić więc się nie powinniśmy.
Plansze zaprojektowano z wyczuciem – nie brakuje klaustrofobicznych pomieszczeń, w których starcia zawsze rozstrzygane są błyskawicznie, jak i otwartych przestrzeni z mnóstwem przeszkód, za którymi można się chować, grając z przeciwnikiem w podchody. Do tego wszystkiego, raz na jakiś czas znaleźć możemy interaktywny element planszy, na który możemy oddziaływać – na przykład ciężki karabin maszynowy, który dopomoże nam pozbyć się szturmujących naszą pozycję wrogów.
Przejdźmy teraz do arsenału, jaki do naszej dyspozycji oddali twórcy gry. Poza standardowym wyposażeniem, w postaci dwóch pistoletów i karabinka (w zasadzie najczęściej i tak wykorzystujemy tylko ten drugi), nie brakuje również klasyków – automatycznej strzelby, granatnika czy karabinu snajperskiego. Do tego dochodzą jeszcze zwykłe granaty i fale EMP, więc o zasoby amunicji bardzo martwić się nie musimy (na poziomie normalnym – wyżej nie jest już tak zielono). Co warto jednak podkreślić, konkretne typy broni różnią się od siebie na tyle, że rzeczywiście jest sens wykorzystywać każdą z nich. I tak karabinek piechoty jest niezastąpiony w czyszczeniu otwartych powierzchni z wrażych piechociarzy, strzelba przydaje się w walce w korytarzach i pomieszczeniach, a granatnik, przy odrobinie wprawy, pomoże nam pozbywać się nie tylko łazików czy innych zmechanizowanych jednostek, ale i rozbijać szturm nieprzyjacielskiej piechoty.
Tryb dla jednego gracza to tylko początek zabawy – gra oferuje również coś dla fanów zmagań z innymi ludźmi. Do naszej dyspozycji oddano zarówno możliwość połączenia przez WiFi jak i przez serwer internetowy. Na chętnych czeka 10 plansz, z których każda jest w stanie obsłużyć do 10 graczy na raz.
Oprawa
N.O.V.A. 2 HD prezentuje bardzo przyzwoity poziom grafiki, co widać choćby po szczegółowości naszych humanoidalnych oponentów. Plansze są już mniej olśniewające, całość jednak komponuje się bardzo dobrze. Najsłabszą stroną oprawy graficznej są przerywniki filmowe, wykorzystujące silnik gry – ich poziom pozostawia wiele do życzenia. Nie zapominajmy jednak, iż ten tytuł stworzony został na telefony i tablety – i jako taki jest jednym z najładniejszych w swojej klasie.
Naszym zmaganiom towarzyszy mało charakterystyczna ścieżka muzyczna – znajdziemy tutaj miks muzyki elektronicznej z rockowymi i stylizowanymi na industrialne brzmienie akcentami. Kompozycji zdecydowanie jednak brakuje pazura – w efekcie końcowym dostajemy więc tylko przeciętnej jakości tło, które nie przeszkadza, ale i nie podkreśla klimatu gry. Głosy naszego bohatera i jego wirtualnej asystentki brzmią przyjemnie, co stanowi zdecydowany postęp względem pierwszego tytułu serii N.O.V.A.
N.O.V.A. 2 HD – warto kupić?
Na chwilę obecną gra wyceniona została na blisko 24 PLN – wyjątkiem są tutaj posiadacze tabletów marki Acer, którzy recenzowaną pozycją mogą ściągnąć za darmo. Czy warto wydać tyle na N.O.V.A. 2 HD? Jeśli jesteście miłośnikami FPS-ów, a do tego jeszcze macie ochotę pograć po sieci, zdecydowanie tak – to jedna z najlepszych tego typu pozycji na rynku. Jeśli natomiast zastanawiacie się nad dobrą alternatywą dla tego tytułu, warto zerknąć na Shadowgun’a, który jest równie atrakcyjny wizualnie (na sprzęcie z układem graficznym firmy nVidia może nawet bardziej), a do tego tańszy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
A mnie się podoba. Miałem okazję grać u kumpla na tablecie i przyznam, że robi wrażenie. Co do sterowania to trzeba się przyzwyczaić.
Po przeczytaniu recenzji, jako że akurat trafiła się promocyjna cena i zamiast 24 złote było trochę ponad 3, zakupiłem to cudo.
Zabijcie mnie ale nie wiem jak ktoś jest w ogóle w stanie w to grać. Owszem, chodzi płynnie, ładnie wygląda ale sterowanie… To jest koszmar. Tempo akcji nie przystaje nijak do nieprecyzyjności sterowania i zasłanianiu sobie ekranu paluchami. Jeśli weźmie się sterowanie z akcelerometrem, kręci się i „trzęsie” tabletem co przeszkadza by dobrze widzieć co się dzieje. Jeśli włączy się sterowanie dotykiem to trzeba mieć trzecią rękę by jednocześnie celować i strzelać. Albo to ja po prostu jestem za mało „kumaty” by to obsłużyć.
W każdym razie, wymordowałem się potwornie i przy żadnych ustawieniach nie było tak naprawdę dobrze. Na szczęście za takie pieniądze, nie było mi szkoda wywalić tego z hukiem z tabletu. Pozdrawiam redakcję.
@gracz: nie testowaliśmy, więc nie wiemy, ale jeśli wierzyć w zapewnienia internautów posiadających ten sprzęt – gra chodzi bez zarzutów. 😉
Czy pójdzie na xperii neo V bo gra bardzo fajna