Tak na dobrą sprawę trzeba się naprawdę postarać, żeby znaleźć brzydki komputer Acera. Już od dłuższego czasu firma dba o design, o oprawę graficzną swojej strony, nawet o ekologiczne wnętrza pudełek, w których dostarcza poszczególne urządzenia.
Weźmy pierwszy z brzegu, kontrowersyjny przykład, czyli Aspire R7. Nie jest to laptop prosty. Jest inny, niż wszystkie na rynku. Dosłownie. Ma nie tylko zawias, ekran IPS czy szybki procesor, ale też niespotykaną dotąd formę. Przesunięta do przodu klawiatura i gładzik umiejscowiony w dalszej części obudowy.
Nie każdy oryginał musi być nieużyteczny
Firma zadbała też o stonowaną, monochromatyczną kolorystykę, wykańczając bazę delikatnym, szarym lakierem metalicznym, wprowadzając cienką, czarną ramkę okalającą ekran i metalowy, wyżej już wspomniany zawias Ezel. Wszystko razem przekłada się na świetny efekt końcowy, co przy oryginalnej konstrukcji wcale nie jest łatwe do osiągnięcia.
Ale to nie wszystko; spójrzmy na dwukrotnie tańszego Aspire V5-122P. To komputer zamknięty w srebrnej, plastikowej obudowie, która w pewnym sensie nawiązuje do opisywanego Aspire R7. Urządzenie jest małe, w pewnym sensie można je nawet zaliczyć do kategorii netbooków (gdyby nie to, że takowa już oficjalnie nie istnieje). Jedno pytanie – czy widzieliście kiedyś netbooka, który wyglądałby w taki sposób?
Weźmy jeszcze na celownik ultrabooka Aspire P3, będący de facto specyficzną hybrydą. Tym razem mamy do czynienia nie z czarną, ale z szarą, srebrzystą klawiaturą i możliwością korzystania z dwóch trybów – tabletu i laptopa. Zresztą, tu nie tylko sam sprzęt jest ładny wizualnie; urodą dorównuje mu też czarny, matowy pokrowiec.
Prosty, ładny i wygodny
To kolejny przykład urządzenia wyróżniającego się już samym designem – i w dalszym ciągu mówimy o firmie, która jeszcze do niedawna uznawana była wyłącznie za producenta najtańszych rozwiązań.
Skoro już przy takich jesteśmy, spójrzmy w stronę Acera Iconii A1-810, czyli taniego, prostego tabletu, którego cena nie różni się znacznie od podobnych, chińskich sprzętów. Design – już tak. Plastikowa, mająca imitować metal ramka została bardzo dobrze dopasowana do reszty obudowy. Ta ostatnia dostępna jest w białym kolorze, na którym nie widać zadrapań i odcisków palców – projektanci sprytnie podeszli do tematu. Udowodnili, że można i tanio, i dobrze. Jasne, nie jest to poziom jakości znany z tabletów dwu- lub trzykrotnie droższych, ale też nie taką grupą docelową interesowała się w tym przypadku firma.
Na koniec zostawiliśmy rodzynek, czyli Aspire S7. To istne cudo, będące jednoznacznym oświadczeniem: „Potrafimy robić rzeczy lepsze od innych”. Ten piękny, biały ultrabook jest drogi, wyposażony w rewelacyjny ekran IPS i design, który trudno będzie podrobić innym markom. Dominuje biel, tu i ówdzie pojawia się srebrna kratkownica wylotu powietrza.
Biel i minimalizm – czego chcieć więcej?
Genialny minimalizm formy sprawia, że na urządzeniu nie tylko przyjemnie się pracuje, ale też przyjemnie jest na nie po prostu patrzeć. Projekt był tak udany, że producent nie zmienił prawie nic w wersji tegorocznej. Dobry design to taki, który wspomina się po latach. Jestem pewien, że nawet w przyszłym dziesięcioleciu będziemy na Aspire S7 patrzeć z równym zainteresowaniem – może nie technologicznym, ale tym związanym z wzornictwem przemysłowym.
Tymczasem pozostaje jedno – oczekiwanie na kolejne, ładne produkty Acera.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.