Popularność przeglądarki Google rośnie z miesiąca na miesiąc. Niedawno Chrome wyprzedził Firefoksa, który przez kilka lat utrzymywał się na szczycie. Teraz nowy lider stale zmierza do umocnienia swojej pozycji jako przeglądarki z największą liczbą użytkowników. Jeśli też korzystacie z Chrome, koniecznie sprawdźcie listę darmowych aplikacji, którymi można go usprawnić.
AdBlock Plus
Wszyscy wiedzą, że są potrzebne, ale i tak nikt ich nie lubi. Reklamy w Internecie. Można tylko zastanawiać się, które są bardziej frustrujące – gigantyczne pop-upy zasłaniające całą stronę, okienka z uciekającym przyciskiem do zamykania, czy może spoty poprzedzające filmiki na YouTube. Wszystkiego da się pozbyć dzięki jednemu z najbardziej popularnych rozszerzeń do Chrome. AdBlock, który swoją zawrotną karierę rozpoczął jako plugin do Firefoksa, w każdej chwili może uchronić was od irytujących reklam.
Angry Birds
Cały świat zakochał się w malutkiej, ale potwornie wciągającej grze fińskiego studia Rovio. Produkcja, która zadebiutowała jako zabawka dla użytkowników gadżetów Apple, to już nie tylko prosta aplikacja, ale zjawisko – powstają nawet inspirowane nią parki rozrywki. Jeśli tak jak my jesteście ManiaKami Angry Birds, koniecznie ściągnijcie sobie wersję na Chrome. Kiedy padnie wam bateria w smartfonie, będziecie mogli szybko przesiąść się na laptopa i kontynuować wcześniej przerwaną rozrywkę. Tylko obowiązki mogą na tym mocno ucierpieć…
Aviary
Jeżeli jesteście zbyt leniwi na to, by otwierać kolejny program w celu wyretuszowania jakiegoś obrazka, Aviary z pewnością przypadnie wam do gustu. To zestaw zupełnie darmowych narzędzi do edycji grafiki, wzorowanych na profesjonalnych (i bardzo drogich) aplikacjach z Photoshopem na czele. Zainstalować można kilka różnych dodatków, od najbardziej uniwersalnej wersji, po aplikację przeznaczoną tylko do wzbogacania zdjęć o filtry i efekty. A jest nawet wersja stworzona z myślą o użytkownikach, którzy lubią pogrzebać nie tylko w obrazie, ale także w dźwięku – Aviary Audio Editor.
TinEye Reverse Image Search
To narzędzie z pewnością przyda się wszystkim internetowym szperaczom, którzy zawsze chcą dotrzeć jeszcze głębiej. TinEye może także oszczędzić sporo roboty blogerom i wszystkim twórcom materiałów publikowanych w sieci. Do czego służy? Pomaga odnaleźć miejsca w Internecie, gdzie pojawiła się wskazana przez nas grafika. Pozwala to namierzyć źródło poszukiwanego zdjęcia albo zdobyć je w większej rozdzielczości. Aplikacja korzysta przy tym z algorytmu porównującego samą grafikę, a nie słowa kluczowe albo znaki wodne.
SlideRocket
Boli nas serce za każdym razem gdy ponure okoliczności zmuszają nas do przygotowania prezentacji multimedialnej. A raczej bolało, bo teraz możemy olać brzydkiego, topornego i nieintuicyjnego PowerPointa. SlideRocket wygląda przy nim jak jacht Romana Abramowicza na tle bambusowej tratwy. A to tylko rozszerzenie do Chrome! Proste, eleganckie, funkcjonalne narzędzie do tworzenia prezentacji multimedialnych. Dokładnie takie o jakim skrycie marzyliśmy za każdym razem, gdy uruchamialiśmy PP.
Z pewnością zdarzyło się wam kiedyś, że byliście w trakcie czytania lub oglądania czegoś szalenie interesującego czy ważnego, ale czas gonił bez litości i trzeba było się zbierać. Teraz zamiast kombinować z zapisywaniem gdzieś linków albo robieniem bałaganu w zakładkach, możecie po portu zainstalować Pocket i jednym kliknięciem myszy lub skrótem klawiszowym na klawiaturze przechować adres witryny i zajrzeć tam później. Aplikacja automatycznie synchronizuje się pomiędzy urządzeniami i możecie z niej korzystać także na tabletach i telefonach – a nadchodzi sesja… (nie namawiamy do złego!)
Readability
Uwielbiamy ładnie zaprojektowane i schludnie wykonane strony internetowe. Niestety, nie wszyscy webmasterzy potrafią takie tworzyć. Nie ma nic gorszego, niż szata graficzna tak nachalna, że aż utrudniająca dotarcie do właściwej treści witryny. W razie takiego problemu można załamać ręce albo… zainstalować Readability i cieszyć się świętym spokojem pod postacią gołego tekstu. Mała rzecz a cieszy. I do tego można przesyłać wybrane materiały bezpośrednio na swoje konto Kindle.
Kindle Cloud Reader
Skoro już przy Kindle jesteśmy, to nie można go pominąć także przy wymienianiu kolejnych użytecznych wtyczek do Chrome. Jeśli korzystacie z serwisu Amazonu i czytacie ebooki, Cloud Reader powinien być jednym z pierwszych rozszerzeń do przeglądarki po jakie sięgniecie. Aplikacja pozwala na łatwy i przyjemny dostęp do całej bazy cyfrowych książek i dokumentów jakie są przypisane do naszego konta Kindle. Działa także w synchronizacji z telefonami, tabletami i czytnikami ebooków, dzięki czemu możecie czytać zdigitalizowaną powieść w autobusie na smartfonie, wrócić do domu i otworzyć ją na komputerze w tym samym miejscu w którym skończyliście. Żyć (i czytać) nie umierać.
Springpad
Jeden z najbardziej popularnych i zarazem dających największe możliwości notatników-organizerów dostępnych na platformie Chrome Web Store. Springpad pozwala zapisywać i grupować wszystkie rzeczy, które nas zainteresują lub uznamy je za ważne. Cały mechanizm jest bardzo prosty – możemy stworzyć dowolną liczbę notatników, nazwać je jak chcemy i wrzucać do nich co tylko uznamy za stosowne – tekst, obrazki, nagrania wideo, co dusza zapragnie. Praktyczny gadżet, do tego ze społecznościowymi funkcjami i synchronizacją z Androidem oraz iOS. W ramach alternatywy możecie sprawdzić też Evernote.
Extension Manager
Na koniec drobnostka, która, kiedy ściągniecie już wszystkie te aplikacje oraz dziesiątki innych, pozwoli wam łatwo je ogarnąć i mieć pod kontrolą. Extension Manager to narzędzie, które zgodnie z tym co wskazuje nazwa, pozwala zarządzać rozszerzeniami. I to w bardzo prosty i, przede wszystkim, przejrzysty sposób. Z poziomu menedżera można wtyczki przeglądać, włączać, wyłączać, usuwać i aktualizować. Czyli robić wszystko, co może być potrzebne do szczęścia w tego typu aplikacji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
@Livio: Słuszna uwaga – gdzieś nam linki w akcji zaginęły 🙂 Przywróciliśmy właściwą wersję tekstu i teraz wszystko powinno być już OK.
Jak można pisać taki artykuł i nie dodać odnośników do stron z rozszerzeniami oO ?!